Zakupy w znanych sieciach optycznych
Reklama dźwignią handlu – nie stanowi to kwestii dyskusyjnej , jesteśmy bardzo podatni na bodźce dziwiękowo-wizualne , szczególnie tak się dzieje gdy któs nam opowiada za pośrednictwem szklanego okna na świat że np. „Kupując okulary dostaniemy jeszcze 2 pary gratis”.
Tanio i dużo... niestety wielu z nas się jeszcze na to łapie , nie będę rozwijał zdania gdyż musiałbym się posiłkować książkami znanego brytyjskiego ekonomisty Davida Begga a to odbiegłoby znacznie od zamysłu powyższego artykułu i pewnie wielu starciłoby zapał do dalszego czytania. Sklepy sieciowe ( optyczne i nie tylko ) można porównać do siecówek z szybkim jedzeniem znanych jako FAST FOOD'y gdzie owszem – Panie są ładne miłe i uśmiechnięte , jedzenie jest zjadliwe ale po niedługim czasie taka wizyta może skończyć się zgagą lub innymi dolegliwościami gastrycznymi. Zmierzam do tego że jeśli już decydujemy się na zakupy w takich sieciach to warto zapytać czy ktoś z obsługi ma wykształcenie optyczne ( poprosić o pokazanie dyplomu ukończenia jakiejś szkoły związaniej z zawodem a nie np. 2-tygodniowego kursu z obsługi i sprzedaży ). Mamy do tego pełne prawo , w końcu chodzi o nasze zdrowie.
Przez dwa tygodnie nie można nauczyć się tego co czego inni uczą się przez 2 lata.
Niestety w Polsce zawodu optyka nie regulują żadne przepisy co powoduje że optykiem może zostać każdy, jeśli więc sami nie zadbamy o to żeby obsługiwały nas osoby kompetentne zapłacimy za czyjś brak umiejętności. Wreszcie ktwestia samych kosztów i jakości: Warto porównywać i weryfikować oferty, zadawać pytania, w końcu nie każdy musi być specjalistą w dziedzinie optyki.
Po dokładnej weryfikacji ofert możemy dojść do trzech wniosków:
„NIE MA NIC ZA DARMO”
„TANIO” NIE ZAWSZE ZNACZY „TANIO”
„TANIO” PRAWIE NIGDY NIE OZNACZA „DOBRZE”